niedziela, 12 lutego 2012

2.You know I'll take you to another world.


- Lilian Delux ?
W wielkich, srebrno-czarnych głośnikach rozbrzmiał głos Mr.Cravena, a z publiczności doszedł nas ryk mojego brata i jego zespołu.
Byłyśmy na przesłuchaniach do FlairSchool. Szkoły dla tych jedynych w swoim rodzaju, utalentowanych, najlepszych. W duchu nadal przeklinałam samą siebie, że tak łatwo uległam i zgodziłam się żeby w ogóle mnie tu przywieziono. Zaraz, czemu powiedziałam łatwo ? Chłopaki wylali siódme poty żeby mnie wyciągnąć z domu ! Oczywiście nie obyło się bez szarpaniny z Zaynem i resztą. Łapałam co się da, na futrynach zostały ślady moich paznokci, podczas ` podpierania` się szaf cała ich zawartość znalazła się na podłodze, rozbiliśmy lampę i wazon – gdybym nie wiedziała, że jakaś idiotka imieniem Nel tupnęła nóżką i nie chciała dać za wygraną, myślałabym że w moim domu popełniono szereg morderstw.
Znajdowaliśmy się w jakimś sporym mieście o dziwnej nazwie, której nie mogę sobie przypomnieć. Wyjątkowo świeciło słońce, a niebo było bezchmurne, co jest rzadkim widokiem w Anglii. Miejsce do przesłuchań było pod ogromnym, białym namiotem – paredziesiąt szczęśliwców zakwalifikowanych aż do tego poziomu stało na wielkiej scenie, a naprzeciwko nas siedzieli jurorzy. Był to drugi etap grupy muzycznej, do której ja się zgłosiłam. Pierwszy polegał na grze na instrumentach, drugi to śpiew. Z Lilian bez problemu przedostałyśmy się przez początek, bo fortepian, perkusja czy gitara nie sprawiały nam trudności. Oprócz naszego przedziału było jeszcze aktorstwo, malarstwo i tak dalej.
Nie obyło się oczywiście bez telewizji i publiczności, co przyprawiało nas o ból głowy i jeszcze większą tremę.
Moja przyjaciółka pewnym krokiem wysunęła się z naszego szeregu i podeszła do stojącego mikrofonu.
- Jaki utwór wylosowałaś ? - zapytała jedna z jurorów. Miała długie blond włosy, ale znowu moja pamięć mnie zawiodła i nie miałam pojęcia kim jest ta kobieta.
Brązowowłosa rozwinęła małą karteczkę i mruknęła zrezygnowana do mikrofonu :
- One and only.. Adele..
Oblała mnie fala gorąca, a ją zapewne jeszcze większa. Lilian miała bardzo wyrazisty, rockowy głos. Zwykle gdy musiała zaśpiewać piosenki takiego typu umywała ręce.
- Cóż. Piękny utwór. Jeśli śpiewasz tak dobrze jak grasz, z palcem w nosie powinnaś dostać się do naszej szkoły.
Z głośników zaczęły płynąć pierwsze akordy piosenki. Lilian zaczęła bujać się na prawo i lewo, nie wiem czy w rytm muzyki czy z nerwów.
Wstrzymałam oddech.
Na wielkim ekranie za publicznością pojawiły się pierwsze słowa utworu
jeszcze chwila i wejdzie
emgf ta niepewność !

` You've been on my mind,
I grow fonder every day,
Lose myself in time,
Just thinking of your face,
God only knows why it's taken me so long to let my doubts go,
You're the only one that I want `

Mój Boże ! Nigdy nie słyszałam, żeby tak dobrze śpiewała. Ryknęła głębokim głosem, a po pierwszym wersie publiczność zawyła i zaklaskała. Refren wyszedł jej jeszcze lepiej. Opinie jurorów były jak najbardziej pozytywne.

-Dobrze.. prosimy teraz Nel Malik.
Ni stąd ni z owąd serce skoczyło mi do gardła, krew uderzyła do głowy ; nie wiedziałam, co się dzieje. Czy idę, czy stoję, albo i leżę. Ale nie, poczułam w rękach mikrofon, więc chyba musiałam iść. Do głowy dochodziły mi różne dźwięki, krzyki, chyba Louis darł się że jestem jego małym marchewiątkiem. Nie kontrolowałam swojego ciała. Kompletnie. Zachowywałam się jak kukła, i miałam wrażenie że jestem w śnie. Byłam strasznie ciekawa, jaką mam minę – może się rozpłakałam ? Albo śmieje się jak szaleniec ?
- Dzii.. dzień dobry – wydukałam krztusząc się własną śliną.
-Nel, co wylosowałaś ? - tym razem głos zabrał sam dyrektor FlairSchool. Chyba. Oczy mi zaszły mgłą, więc nie wiele zdołałam rozpoznać. Wyciągnęłam z kieszeni małą karteczkę, wstrzymałam oddech i..
-Whitney Houston. I will always love you. - Tak ! Odetchnęłam. Jeszcze niedawno śpiewałam to sprzątając pokój i nie sprawiało mi raczej trudności.
- Przepiękny klasyk. Zaczynaj.

` If I should stay
I would only be in your way
So I'll go but I know
I'll think of you
Every step of the way `

Mały wdech i ..

` And I will always love you
I will always love you
You my darling you`

Śpiewając refren odważyłam się podnieść wzrok. Cała widownia krzyczała z entuzjazmem, co sprawiło że mój strach zamienił się w radość i wielka ekscytację. W jednym z pierwszy rzędów siedziało One Direction. Napotkałam wzrok Harrego – gdy zauważył, że na niego patrzę, wyciągnął dwa kciuki na przód i uśmiechnął się od ucha do ucha. Na jego policzkach pojawiły się gigantyczne dołeczki. Obok niego Niall i Louis wyprawiali jakiś dziwny taniec, a Zayn łapał Liama wpół i udawali scenę z Titanica. Ciekawe kiedy skapną się, że to nie ta piosenka była w soundtracku do tego filmu.
Skończyłam. Łapczywie wciągnęłam nosem i buzią upragnione powietrze, bo podczas śpiewania brakowało mi tchu.
- Nonono... coś niesamowitego. GRATULACJE ! - wykrzyknął jeden z jurorów. Myślałam że pęknę z dumy. Pozostali też powiedzieli mi same miłe słowa.
Po dwóch godzinach otrzymałyśmy wyniki. Znaleźliśmy się w grupie szczęśliwców, którzy dostali się do szkoły. Nie mogłyśmy oddychać ze szczęścia, ale także z powodu zmasakrowania naszych ciał przez One Direction. Zwalili się na nas jak tabun głodnych hien na padlinę, miażdżąc nas o podłogę.
_

Mój pokój wyglądał jak po przejściu tornada. Istne pobojowisko.
Cała zawartość szaf, szafeczek, pół, półeczek, szuflad, szufladek i innych zakamarków o których istnieniu zapomniałam znalazła się na podłodze. Chwała tobie, Lilian, zawodowy bałaganiarzu.
-COŚ TY TU ZROBIŁA ?! Poszłam tylko po picie i walizki ! Ileż mi to zajęło, 5 minut ?
-Wiesz, myślałam o zawodzie płatnego psuji porządku. - uśmiechnęła się szyderczo leżąc na stercie koszulek.
Słysząc mój krzyk do pokoju wpadł Niall. Oczy miał wielkości pięciu złotych (od autorki – nie wiem jaka w Anglii jest największa moneta, więc niech będzie stary, dobry, polski piątak :D), a na jego twarzy zagościł uśmiech od ucha do ucha.
-NA BOMBEEE ! - rzucił się w wir ciuchów, nurkując w nich coraz głębiej – ja tonę, Lilian, ja tonę ! Gulgulgul. Potrzebuje sztucznego oddychania! - po chwili wyłonił się z kolorowego morza tkanin z stanikiem przysłaniającym mu widok na świat. - Hej, to chyba nie są twoje usta.
Szybko zorientował się, co ma na głowie i go zdjął.
- EJ! Stanik z wydzierganymi pączkami ! A propos jedzenia... zrobiłem się głodny.
-W kuchni są owoce.
-A kiełbasa się znajdzie ?
Wyciągnęłam go z pokoju i zamknęłam drzwi. Oj biedna, niedożywiona dziecinka.
Szybko ogarnęłyśmy to co trzeba. W walizkach znalazła się prawie cała zawartość mojego pokoju – z wyjątkiem mebli i 'ministudia ' nagraniowego.
Jechaliśmy do tego ośrodka nie na miesiąc, czy dwa, nie dla zabawy i nie za darmo – to była prawdziwa, ekskluzywna szkoła z swego rodzaju eleganckim internatem. Tyle że przedział wiekowy nie był ograniczony, więc spodziewałam się niezłego miszmaszu. Artyści którzy ukończyli szkołę będą uczęszczać tylko na zajęcia takie jak śpiew czy sztuka, a osoby takie jak ja będą miały też lekcje typu chemia.. fizyka.(brr) . Znaczny plus odgrywa tutaj samowola uczniów, bo możemy wychodzić do miasta bez żadnych przeszkód, nikt nie pilnuje ciszy na korytarzach – przecież kto będzie miał czelność drzeć się na przykład na Rihannę, która postanowi urządzić w swoim apartamencie imprezę ?
Nikt.
Możliwość uczestnictwa w takim projekcie słono kosztuje. Gwiazdy z prawdziwego przypadku, znani w showbiznesie sami zostawali do niej zaproszeni – oczywiście ze zniżkami. Szare myszki takie jak ja, musiały być ustawione lub polecone przez kogoś sławnego.
Podczas szkoleń tego typu wyłoniło się wiele gwiazd, które stały się milionerami znanymi w całym świecie. Zayn więc uparł się, że jak na rodzinę Malików przystało i ja muszę zabłysnąć w showbiznesie. Jednak oprócz talentu trzeba mieć też szczęście, którego mi trochę brakuje.
Z zamyślenia wyrwał mnie dzwonek telefonu. Wyciągnęłam z kieszeni komórkę – na wyświetlaczu pokazała się nazwa..
Eric.
Tylko nie on. Czego tym razem chce ?
Odrzuciłam połączenie i rzuciłam urządzenie na łóżko. Nerwowo przechadzałam się w tę i z powrotem, a natłok myśli rozwalał mi czaszkę.
- Czy to.. ?
- Tak.
Telefon znów się odezwał. Tym razem odebrałam.
- Hej, kotku, widziałem cię w telewizji !
- Nie mam przyjemności z tobą rozmawiać.
- Ej Nel, przecież to co było jest przeszłością. Oj raz się zdarzyło. Ja cie kocham, nie ma dnia żebym nie myślał o naszych wspólnie spędzonych chwilach..
- Nie ma dnia, żebym nie myślała o tym co mi zrobiłeś – warknęłam z trudem powstrzymując się od rzucenia telefonem o ścianę. - Żegnam.
Czerwona słuchawka.
Eric Brooks. Członek kadry młodzieżowej piłki nożnej, w mojej starej szkole. Były kapitan.
Były chłopak.
Pół roku temu podczas imprezy u Lilian zachowywał się zbyt nachalnie – nie wiem, czy coś brał, czy był pijany czy nie – nie obchodzi mnie to. To nie usprawiedliwia tego co zrobił. Powiedziałam mu stanowcze Nie. W odpowiedzi zawlókł mnie w kąt. Wyzywał, bił, dopiero po paru minutach mój kolega z klasy zobaczył że coś jest nie tak. Pomógł, ale rana w pamięci pozostaje.
- Nel. Zapomnij o tym. Już więcej nie będzie cie nachodził. A nawet jeśli, to Harry z nim upora.
- Co ? Harry ?
- Nie, Jaś Fasola. Obudź się dziewczyno i zwróć uwagę na to, w jaki sposób na ciebie patrzy. Zresztą reszta chłopaków też chętnie dałaby mu w gębę.
Zdezorientowana uwagą o Hazzie wróciłam do zasuwania walizek. 
__________________________
Na początku chciałam bardzo podziękować za te 4 komentarze, dały mi takiego kopa, że za jednym zamachem napisałam ten rozdział.(chociaż nie wiem czy z ekscytacji nie spaprałam tego wszystkiego XD). Z całego serca wam dziękuję za tak miłe słowa. Bardzo wiele dla mnie znaczą.
Jak wiecie niedawno odeszła od nas wspaniała kobieta i artystka, jaką była Whitney Houston, dlatego ku jej pamięci postanowiłam, że Nel podczas przesłuchań wylosuje jej piosenkę.
Jeśli wy też dopiero zaczęliście ferie, to życzę wam udanego tarzania się po śniegu. Jutro ulepię z siostrą bałwany imitujące One Direction - Lou będzie zachwycony ze swojego nosa :D A bloggerom wracającym do szarej rzeczywistości jaką jest szkoła, życzę wytrwałości :)
___
P.s znowu o czymś zapomniałam xd Jak sądzicie, lepiej pisać rozdziały takiej długości czy krótsze ?

3 komentarze:

  1. Dziękuje na samym początku za to, że życzysz mi wytrwałości, bo jutro jest poniedziałek i wręcz nie wiem jak ja się podniosę z łóżka o 6:30, haha.
    Niestety, odeszła od nas naprawdę cudowna artystka. To było bardzo miłe, że umieściłaś ją tak jakby w tym rozdziale. ([*])
    Rozdział jest naprawdę interesujący, śmieszny i naprawdę świetnie się go czytało :) Według mnie, powinnaś pisać rozdziały takiej długości, na ile Ci się samej chce ;) Ważne dla nas (czytających) jest to, że rozdział w ogóle będzie ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Odcinek ciekawy ,ale jeszcze czekam na coś mocnego , choć Niall pływający w ciuchach był zabawny. Eric sobie przypomniał o Nel kiedy była w telewizji , ach Ci faceci. Co do długości odcinków , wiadomo ,że jak się kręci czytelnik w opowiadanie to by chciał od razu całą historię. Ja piszę na ile mam pomysł , czasem dwie strony w wordzie a czasem cztery.
    Ach tak , jutro szkoła , szare nudne liceum i sprawdzian z elementów prawa ;/ Ale znajdę czas na napisanie 12 odcinka w moim magicznym zeszycie ^^
    Pozdrawiam ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. http://dance-with-me-tonight.blogspot.com/ Zapraszam na nowy odcinek ; )

    OdpowiedzUsuń