- Lilian Delux ?
W wielkich,
srebrno-czarnych głośnikach rozbrzmiał głos Mr.Cravena, a z
publiczności doszedł nas ryk mojego brata i jego zespołu.
Byłyśmy na
przesłuchaniach do FlairSchool. Szkoły dla tych jedynych w swoim
rodzaju, utalentowanych, najlepszych. W duchu nadal przeklinałam
samą siebie, że tak łatwo uległam i zgodziłam się żeby w ogóle
mnie tu przywieziono. Zaraz, czemu powiedziałam łatwo ? Chłopaki
wylali siódme poty żeby mnie wyciągnąć z domu ! Oczywiście nie
obyło się bez szarpaniny z Zaynem i resztą. Łapałam co
się da, na futrynach zostały ślady moich paznokci, podczas `
podpierania` się szaf cała ich zawartość znalazła się na
podłodze, rozbiliśmy lampę i wazon – gdybym nie wiedziała, że
jakaś idiotka imieniem Nel tupnęła nóżką i nie chciała dać za
wygraną, myślałabym że w moim domu popełniono szereg morderstw.
Znajdowaliśmy się
w jakimś sporym mieście o dziwnej nazwie, której nie mogę sobie
przypomnieć. Wyjątkowo świeciło słońce, a niebo było
bezchmurne, co jest rzadkim widokiem w Anglii. Miejsce do przesłuchań
było pod ogromnym, białym namiotem – paredziesiąt szczęśliwców
zakwalifikowanych aż do tego poziomu stało na wielkiej scenie, a
naprzeciwko nas siedzieli jurorzy. Był to drugi etap grupy
muzycznej, do której ja się zgłosiłam. Pierwszy polegał na grze
na instrumentach, drugi to śpiew. Z Lilian bez problemu
przedostałyśmy się przez początek, bo fortepian, perkusja czy
gitara nie sprawiały nam trudności. Oprócz naszego przedziału
było jeszcze aktorstwo, malarstwo i tak dalej.
Nie obyło się
oczywiście bez telewizji i publiczności, co przyprawiało nas o ból
głowy i jeszcze większą tremę.
Moja przyjaciółka
pewnym krokiem wysunęła się z naszego szeregu i podeszła do
stojącego mikrofonu.
- Jaki utwór
wylosowałaś ? - zapytała jedna z jurorów. Miała długie blond
włosy, ale znowu moja pamięć mnie zawiodła i nie miałam pojęcia
kim jest ta kobieta.
Brązowowłosa
rozwinęła małą karteczkę i mruknęła zrezygnowana do mikrofonu
:
- One and only..
Adele..
Oblała mnie fala
gorąca, a ją zapewne jeszcze większa. Lilian miała bardzo
wyrazisty, rockowy głos. Zwykle gdy musiała zaśpiewać piosenki
takiego typu umywała ręce.
- Cóż. Piękny
utwór. Jeśli śpiewasz tak dobrze jak grasz, z palcem w nosie
powinnaś dostać się do naszej szkoły.
Z głośników
zaczęły płynąć pierwsze akordy piosenki. Lilian zaczęła bujać
się na prawo i lewo, nie wiem czy w rytm muzyki czy z nerwów.
Wstrzymałam
oddech.
Na wielkim ekranie
za publicznością pojawiły się pierwsze słowa utworu
jeszcze chwila i
wejdzie
emgf ta niepewność
!
` You've been on my mind,
I grow fonder every day,
Lose myself in time,
Just thinking of your face,
God only knows why it's taken me so long to let my doubts go,
You're the only one that I want `
I grow fonder every day,
Lose myself in time,
Just thinking of your face,
God only knows why it's taken me so long to let my doubts go,
You're the only one that I want `
Mój Boże ! Nigdy
nie słyszałam, żeby tak dobrze śpiewała. Ryknęła głębokim
głosem, a po pierwszym wersie publiczność zawyła i zaklaskała.
Refren wyszedł jej jeszcze lepiej. Opinie jurorów były jak
najbardziej pozytywne.
-Dobrze.. prosimy
teraz Nel Malik.
Ni stąd ni z owąd
serce skoczyło mi do gardła, krew uderzyła do głowy ; nie
wiedziałam, co się dzieje. Czy idę, czy stoję, albo i leżę.
Ale nie, poczułam w rękach mikrofon, więc chyba musiałam iść.
Do głowy dochodziły mi różne dźwięki, krzyki, chyba Louis darł
się że jestem jego małym marchewiątkiem. Nie kontrolowałam
swojego ciała. Kompletnie. Zachowywałam się jak kukła, i miałam
wrażenie że jestem w śnie. Byłam strasznie ciekawa, jaką mam
minę – może się rozpłakałam ? Albo śmieje się jak szaleniec
?
- Dzii.. dzień
dobry – wydukałam krztusząc się własną śliną.
-Nel, co
wylosowałaś ? - tym razem głos zabrał sam dyrektor FlairSchool.
Chyba. Oczy mi zaszły mgłą, więc nie wiele zdołałam rozpoznać.
Wyciągnęłam z kieszeni małą karteczkę, wstrzymałam oddech i..
-Whitney Houston. I
will always love you. - Tak ! Odetchnęłam. Jeszcze niedawno
śpiewałam to sprzątając pokój i nie sprawiało mi raczej
trudności.
- Przepiękny
klasyk. Zaczynaj.
` If I should stay
I would only be in your way
So I'll go but I know
I'll think of you
Every step of the way `
I would only be in your way
So I'll go but I know
I'll think of you
Every step of the way `
Mały wdech i ..
` And I will always love you
I will always love you
You my darling you`
I will always love you
You my darling you`
Śpiewając refren
odważyłam się podnieść wzrok. Cała widownia krzyczała z
entuzjazmem, co sprawiło że mój strach zamienił się w radość i
wielka ekscytację. W jednym z pierwszy rzędów siedziało One
Direction. Napotkałam wzrok Harrego – gdy zauważył, że na niego
patrzę, wyciągnął dwa kciuki na przód i uśmiechnął się od
ucha do ucha. Na jego policzkach pojawiły się gigantyczne dołeczki.
Obok niego Niall i Louis wyprawiali jakiś dziwny taniec, a Zayn
łapał Liama wpół i udawali scenę z Titanica. Ciekawe kiedy
skapną się, że to nie ta piosenka była w soundtracku do tego
filmu.
Skończyłam.
Łapczywie wciągnęłam nosem i buzią upragnione powietrze, bo
podczas śpiewania brakowało mi tchu.
- Nonono... coś
niesamowitego. GRATULACJE ! - wykrzyknął jeden z jurorów. Myślałam
że pęknę z dumy. Pozostali też powiedzieli mi same miłe słowa.
Po dwóch godzinach
otrzymałyśmy wyniki. Znaleźliśmy się w grupie szczęśliwców,
którzy dostali się do szkoły. Nie mogłyśmy oddychać ze
szczęścia, ale także z powodu zmasakrowania naszych ciał przez
One Direction. Zwalili się na nas jak tabun głodnych hien na
padlinę, miażdżąc nas o podłogę.
_
Mój pokój
wyglądał jak po przejściu tornada. Istne pobojowisko.
Cała zawartość
szaf, szafeczek, pół, półeczek, szuflad, szufladek i innych
zakamarków o których istnieniu zapomniałam znalazła się na
podłodze. Chwała tobie, Lilian, zawodowy bałaganiarzu.
-COŚ TY TU ZROBIŁA
?! Poszłam tylko po picie i walizki ! Ileż mi to zajęło, 5 minut
?
-Wiesz, myślałam
o zawodzie płatnego psuji porządku. - uśmiechnęła się szyderczo
leżąc na stercie koszulek.
Słysząc mój
krzyk do pokoju wpadł Niall. Oczy miał wielkości pięciu złotych
(od autorki – nie wiem jaka w Anglii jest największa moneta, więc
niech będzie stary, dobry, polski piątak :D), a na jego twarzy
zagościł uśmiech od ucha do ucha.
-NA BOMBEEE ! -
rzucił się w wir ciuchów, nurkując w nich coraz głębiej – ja
tonę, Lilian, ja tonę ! Gulgulgul. Potrzebuje sztucznego
oddychania! - po chwili wyłonił się z kolorowego morza tkanin z
stanikiem przysłaniającym mu widok na świat. - Hej, to chyba nie
są twoje usta.
Szybko zorientował
się, co ma na głowie i go zdjął.
- EJ! Stanik z
wydzierganymi pączkami ! A propos jedzenia... zrobiłem się głodny.
-W kuchni są
owoce.
-A kiełbasa się
znajdzie ?
Wyciągnęłam go z
pokoju i zamknęłam drzwi. Oj biedna, niedożywiona dziecinka.
Szybko ogarnęłyśmy
to co trzeba. W walizkach znalazła się prawie cała zawartość
mojego pokoju – z wyjątkiem mebli i 'ministudia ' nagraniowego.
Jechaliśmy do tego
ośrodka nie na miesiąc, czy dwa, nie dla zabawy i nie za darmo –
to była prawdziwa, ekskluzywna szkoła z swego rodzaju eleganckim
internatem. Tyle że przedział wiekowy nie był ograniczony, więc
spodziewałam się niezłego miszmaszu. Artyści którzy ukończyli
szkołę będą uczęszczać tylko na zajęcia takie jak śpiew czy
sztuka, a osoby takie jak ja będą miały też lekcje typu chemia..
fizyka.(brr) . Znaczny plus odgrywa tutaj samowola uczniów, bo
możemy wychodzić do miasta bez żadnych przeszkód, nikt nie
pilnuje ciszy na korytarzach – przecież kto będzie miał czelność
drzeć się na przykład na Rihannę, która postanowi urządzić w
swoim apartamencie imprezę ?
Nikt.
Możliwość
uczestnictwa w takim projekcie słono kosztuje. Gwiazdy z prawdziwego
przypadku, znani w showbiznesie sami zostawali do niej zaproszeni –
oczywiście ze zniżkami. Szare myszki takie jak ja, musiały być
ustawione lub polecone przez kogoś sławnego.
Podczas szkoleń
tego typu wyłoniło się wiele gwiazd, które stały się
milionerami znanymi w całym świecie. Zayn więc uparł się, że
jak na rodzinę Malików przystało i ja muszę zabłysnąć w
showbiznesie. Jednak oprócz talentu trzeba mieć też szczęście,
którego mi trochę brakuje.
Z zamyślenia
wyrwał mnie dzwonek telefonu. Wyciągnęłam z kieszeni komórkę –
na wyświetlaczu pokazała się nazwa..
Eric.
Tylko nie on. Czego
tym razem chce ?
Odrzuciłam
połączenie i rzuciłam urządzenie na łóżko. Nerwowo
przechadzałam się w tę i z powrotem, a natłok myśli rozwalał mi
czaszkę.
- Czy to.. ?
- Tak.
Telefon znów się
odezwał. Tym razem odebrałam.
- Hej, kotku,
widziałem cię w telewizji !
- Nie mam
przyjemności z tobą rozmawiać.
- Ej Nel, przecież
to co było jest przeszłością. Oj raz się zdarzyło. Ja cie
kocham, nie ma dnia żebym nie myślał o naszych wspólnie
spędzonych chwilach..
- Nie ma dnia,
żebym nie myślała o tym co mi zrobiłeś – warknęłam z trudem
powstrzymując się od rzucenia telefonem o ścianę. - Żegnam.
Czerwona słuchawka.
Eric Brooks.
Członek kadry młodzieżowej piłki nożnej, w mojej starej szkole.
Były kapitan.
Były chłopak.
Pół roku temu
podczas imprezy u Lilian zachowywał się zbyt nachalnie – nie
wiem, czy coś brał, czy był pijany czy nie – nie obchodzi mnie
to. To nie usprawiedliwia tego co zrobił. Powiedziałam mu stanowcze
Nie. W odpowiedzi zawlókł mnie w kąt. Wyzywał, bił, dopiero
po paru minutach mój kolega z klasy zobaczył że coś jest nie tak.
Pomógł, ale rana w pamięci pozostaje.
- Nel. Zapomnij o
tym. Już więcej nie będzie cie nachodził. A nawet jeśli, to
Harry z nim upora.
- Co ? Harry ?
- Nie, Jaś Fasola.
Obudź się dziewczyno i zwróć uwagę na to, w jaki sposób na
ciebie patrzy. Zresztą reszta chłopaków też chętnie dałaby mu w
gębę.
Zdezorientowana
uwagą o Hazzie wróciłam do zasuwania walizek.
__________________________
Jak wiecie niedawno odeszła od nas wspaniała kobieta i artystka, jaką była Whitney Houston, dlatego ku jej pamięci postanowiłam, że Nel podczas przesłuchań wylosuje jej piosenkę.
Jeśli wy też dopiero zaczęliście ferie, to życzę wam udanego tarzania się po śniegu. Jutro ulepię z siostrą bałwany imitujące One Direction - Lou będzie zachwycony ze swojego nosa :D A bloggerom wracającym do szarej rzeczywistości jaką jest szkoła, życzę wytrwałości :)
___
P.s znowu o czymś zapomniałam xd Jak sądzicie, lepiej pisać rozdziały takiej długości czy krótsze ?
Dziękuje na samym początku za to, że życzysz mi wytrwałości, bo jutro jest poniedziałek i wręcz nie wiem jak ja się podniosę z łóżka o 6:30, haha.
OdpowiedzUsuńNiestety, odeszła od nas naprawdę cudowna artystka. To było bardzo miłe, że umieściłaś ją tak jakby w tym rozdziale. ([*])
Rozdział jest naprawdę interesujący, śmieszny i naprawdę świetnie się go czytało :) Według mnie, powinnaś pisać rozdziały takiej długości, na ile Ci się samej chce ;) Ważne dla nas (czytających) jest to, że rozdział w ogóle będzie ♥
Odcinek ciekawy ,ale jeszcze czekam na coś mocnego , choć Niall pływający w ciuchach był zabawny. Eric sobie przypomniał o Nel kiedy była w telewizji , ach Ci faceci. Co do długości odcinków , wiadomo ,że jak się kręci czytelnik w opowiadanie to by chciał od razu całą historię. Ja piszę na ile mam pomysł , czasem dwie strony w wordzie a czasem cztery.
OdpowiedzUsuńAch tak , jutro szkoła , szare nudne liceum i sprawdzian z elementów prawa ;/ Ale znajdę czas na napisanie 12 odcinka w moim magicznym zeszycie ^^
Pozdrawiam ; )
http://dance-with-me-tonight.blogspot.com/ Zapraszam na nowy odcinek ; )
OdpowiedzUsuń